Info
Ten blog rowerowy prowadzi mtbxc z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 4540.45 kilometrów w tym 1802.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.35 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 11669 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Grudzień1 - 0
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Kwiecień2 - 7
- 2012, Listopad6 - 2
- 2012, Październik2 - 4
- 2012, Wrzesień5 - 2
- 2012, Sierpień3 - 1
- 2012, Lipiec2 - 10
- 2012, Czerwiec7 - 12
- 2012, Maj5 - 8
- 2012, Kwiecień9 - 37
- 2012, Marzec5 - 19
- 2012, Luty3 - 0
- 2012, Styczeń4 - 29
- 2011, Grudzień2 - 2
- 2011, Listopad2 - 3
- 2011, Październik3 - 12
- 2011, Wrzesień8 - 22
- 2011, Sierpień6 - 13
- 2011, Lipiec8 - 12
- 2011, Czerwiec11 - 7
- 2011, Maj1 - 39
- 2011, Kwiecień3 - 7
- 2011, Styczeń6 - 8
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzankuszyce - part one
Niedziela, 5 lutego 2012 · dodano: 12.02.2012 | Komentarze 0
Do Jakuszyc przyjechaliśmy w niedziele. Plan był taki, żeby wstać wcześnie rano i około południa dojechać na miejsce. Jednak okazało się, że wolimy trochę pospać i z 5 rano zrobiła się 8ma.
Pakowanie nie zajęło nam zbyt długo i dokładnie o 9tej wyjechaliśmy z Warszawy. Droga do Wrocławia trasą Katowicką, a dalej na Szklarską Porębę nie była jakaś oblężona, co pokazuje, że w Niedziele warto podróżować. Całość, czyli 482 km zajęło nam 6 godzin. Czyli nie jest źle.
Na miejscu okazuje się, że w wyniku zalania niektórych pomieszczeń dostajemy inny pokój. I tu pierwszy zonk, bo w pokoju trochę zimno i tak trochę łyso, bo pokój jest w nowo wybudowanej części i jeszcze nie zdążyli wszystkiego dokończyć. Łóżka są, a to najważniejsze. No ale liczą się przecież trasy biegowe, a to też nauczka na przyszłość, że trzeba tym wszystkim się dokładnie zająć i jak się jedzie gdzieś w Polskie, to trza mieć wszystko swoje, chociaż jedzie się do hotelu. Więc w planie na kolejny dzień, było nabycie grzejnika, czajnika i co się jeszcze przyda.
Jutro w planie pierwsza trasa, rozpoznawcza. Zobaczymy jaka będzie pogoda.
- Aktywność Jazda na rowerze
Czy gazety tradycyjne wyjdą z użycia?
Wtorek, 24 stycznia 2012 · dodano: 25.01.2012 | Komentarze 26
Jak wracałem z pracy do domu to wstąpiłem do sklepu, żeby zobaczyć czy czasem nie ma nowych wydań magazynów rowerowych. Jak się okazało to są, tyle że na 2miechy. Czyli do lutego nic nowego się nie pojawi. I tak się zastanawiałem, czy słusznie. Przecież przez okres zimy kolarze też jeżdżą, jak Che. Albo wyjeżdżają na zgrupowania zimowe, do ciepłych krajów. Śmigają na biegówkach, grają w różne sporty. No w każdym razie tematów do omówienia w zimowych miesiącach jest sporo, a co więcej, ponieważ mniej jeździmy, to mamy więcej czasu na czytanie, a i zachęta do kupienia magazynu też jest większa. Z marketingowego punktu widzenia to stracona szansa.
Dlatego postanowiłem kupić magazyn poświęcony maratonom "Bieganie.pl". Fajnie wydane, cena dość niestety wysoka 11 zeta. A w środku ciekawe teksty. I tak się zastanawiam, czy kiedyś przyzwyczaję się do czytania magazynów elektronicznych i chyba nie. O ile codzienne gazety dobrze się czyta i szybko upłynnia w ten sposób o tyle, sam magazyn dobrze jest poczytać, przeglądać itd. Wersja elektro nie daje takiego kontaktu z materiałem, papierem, tekstem.
- DST 17.00km
- Teren 17.00km
- Czas 01:00
- VAVG 17.00km/h
- Sprzęt Spec
- Aktywność Jazda na rowerze
Kabackie driftowanie - hej! - hej! - hej!
Niedziela, 22 stycznia 2012 · dodano: 24.01.2012 | Komentarze 3
Po BGFit zrobiłem rundkę na trenażerze, dla sprawdzenia. Niespodziewanie dobrze mi się jechało, ale nie za długo, bo jednak dzień krótki a w weekend planowałem sobie pośmigać po lesie. Czuję jednak, że odwiedziny AirBike, były naprawdę potrzebne.
Ale wracając do wycieczki. Wyciągnąłem swoją wyścigową maszynę i postanowiłem jej pokazać jak las wygląda zimą. Co ciekawe od razu jak wystartowałem poczułem, ze ustawienia mtb powinny ulec zmianie, ale póki co nie mam czasu na gmeranie przy sprzęcie kiedy za oknem tak szybko słońce znika. Owszem, są takie istotny jak CHE co nocą jeżdżą, ale w nocy to ja śpię.
Co do samej jazdy to miałem na początku mieszane uczucia, a to za sprawą mokrego tyłka. Błotników jakoś nie zamontowałem bo jawi mi się to jako totalna potwarz dla Sworksa. Nie wyobrażam sobie, że kiedyś nastąpi taki dzień że Spec będzie robił za zabawkę na ścieżki rowerowe. No nie bardzo. Brnąłem więc w ten mokry śnieg, zmieszany z mokra ziemią i czułem jak powoli przecieka i nasiąkam wodą Jednak jak już wyjechałem to wracać przecież nie będę, tym bardziej że przede mną pojawił się ojciec z synem, także na rowerkach, ale takich trekkingowych i sobie spokojnie jechali. No to już byłby wstyd gdybym zawrócił.
Po wjeździe do lasku, okazało się, że śnieg jest twardy, a gdzieniegdzie pod tym mniej twardym jest lód i zaczęła się zabawa. Ktoś jakby mi domontował różnej wielkości ciężarki do rogów kierownicy i ta tańczy sobie w najlepsze.
Z początku było ciężko i uważałem, żeby nie glebnąć, ale sam przejazd traktowałem jako techniczny z elementami kondycyjnymi, głównie walki z zimnem. Walka nierówna, szala zwycięstwa raz przechylała się na stronę natury, a po chwili to ja zdobywałem przewagę. Po około 30 minutach zaciętej walki pokonałem grawitację łapiąc właściwy tryb jazdy. Okazało się, że im szybciej tym lepiej mi idzie. Więc cisnąłem sobie mocniej. Jak mocniej to trudniej hamować, ale w sumie po co hamować, jak z hamowania to tylko gleba może być. Jak już także to opanowałem to zrobiłem sobie przerwę na fotkię. Coby dowód był, że zimą Kabacki objechać też można.
Na koniec przejażdżka była już o wiele przyjemniejsza, aż zachciało mi się mocniejszych przejazdów w lesie, driftowania na zakrętach i takie tam. Jednak jak sobie pomyślałem, że mógłbym się wykąpać w tym żwirkowym błotośniegu, to mnie się jakoś odechciało tych zabaw. Ale to w sumie plan na dalsze dni takich przejażdżek. Założyć grube spodnie i dawaj w śnieg, z wywrotkami. Zabawa pewnie jest super. Tylko inny rower by się przydał, taki lekko zdezelowany. Bo ten jak widać poniżej to trochę już jest umęczony.
- DST 4.90km
- Teren 4.90km
- Czas 00:30
- VAVG 9.80km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Bieg bez ówki jeszcze
Sobota, 21 stycznia 2012 · dodano: 21.01.2012 | Komentarze 0
Taka ładna zima, że sobie pobiegałem po lesie.
- Aktywność Jazda na rowerze
BegieFit i fitnesssssss club
Czwartek, 19 stycznia 2012 · dodano: 21.01.2012 | Komentarze 0
W końcu się udało. Umówiłem się na BGFit i to jedna z lepszych decyzji w ostatnim okresie. Ustawienie szosy jest super. Teraz tylko powoli muszę dopasować komponenty, bo na razie budżet rowerowy się kształtuje. Warto było. A poza tym odwiedziłem siłkę. Coś dużo ludzi, czyżby wszyscy chcieli se poprawić sylwetkę?
- DST 4.20km
- Teren 4.20km
- Czas 00:28
- VAVG 9.00km/h
- VMAX 14.00km/h
- Temperatura 3.0°C
- HRmax 170 ( 89%)
- HRavg 155 ( 81%)
- Aktywność Jazda na rowerze
2 raz świątecznie
Poniedziałek, 26 grudnia 2011 · dodano: 29.12.2011 | Komentarze 0
No a dzisiaj znów bieganie, bo ile można było jeść. Nieco krócej za to intensywniej. Bieganie jest fajne, ale jak się jest rozkręconym. Jak się tak za długo siedzi, to sporo czasu zajmuje zanim człowiek się rozkręci:)
A las wygląda tak:Las w okolicy Giżycka
© mtbxc
- DST 5.45km
- Teren 5.45km
- Czas 00:32
- VAVG 10.22km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Swiatecznie
Niedziela, 25 grudnia 2011 · dodano: 28.12.2011 | Komentarze 2
Jako ze w święta się je, to tez ustanowilem nowa świecka tradycje, ze w święta się tez biega. Pierwsza próba w wigilię została niecnie zmieciona przez przymrozrek, który ze wszystkiego zrobił slizgawke. Ale następnego dnia pięknie się biegalo po mazurskich lasach. Goreczki, dzikie psy, kolarze przelajowi. Sama slodycz. Fajnie tu maja, latem ich tu pogonie swym emtebe.
- DST 5.00km
- Teren 5.00km
- Czas 00:24
- VAVG 12.50km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
5K z Lancem
Niedziela, 27 listopada 2011 · dodano: 28.11.2011 | Komentarze 2
Niewe nie wierzy, ale zupełnie szczerze mu opowiedziałem niedzielną przebieżkę z Lancem. Otóż sam Lance Armstrong pogratulował mi złamania bariery czasu jaki przebiegłem dystans 5Km.
Zaczęło się spokojnie, ale za dobrze się czułem więc pobiegłem szybciej i tak jakoś mi wyszło to poniżej 25min. Czyli w sumie nie jest źle.
Aha, zapomniałem. A teraz mam diamenty...
- DST 5.04km
- Teren 5.04km
- Czas 00:35
- VAVG 8.64km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Kabackim truchtem
Niedziela, 13 listopada 2011 · dodano: 13.11.2011 | Komentarze 1
Lubie las Kabacki. Truchtanie w tym lesie jest bardzo przyjemne. Dużo ludzi z kijkami, matek z wózkami i ojców z piwem w ręku :D (jeden taki beknął jak przebiegałem obok). Czekam aż spadnie śnieg i w końcu będę mógł sobie pośmigać na biegówkach.
- DST 54.00km
- Teren 50.00km
- Czas 03:16
- VAVG 16.53km/h
- VMAX 34.00km/h
- HRmax 180 ( 94%)
- HRavg 156 ( 81%)
- Sprzęt Spec
- Aktywność Jazda na rowerze
Kampinos by autumn
Sobota, 22 października 2011 · dodano: 23.10.2011 | Komentarze 0
Kto powiedział, że jak się sezon skończył to już się nie jeździ. No może się nie tak śmiga jakby się trenowało, ale przecież najprzyjemniejsza to jazda dla samej jazdy. I tak właśnie zrobiłem w sobotę po trasie szlaków w Kampinosie. Wgrana trasa okazała się bardzo interesująca, bo górki były, piasek, błoto itd. Piękna ta jesień, taka wzorzysta i kolorowa. A Kampinos coraz bardziej lubię i to że takie cudo natury mamy tak blisko Wawy.