Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mtbxc z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 4540.45 kilometrów w tym 1802.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11669 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mtbxc.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2012

Dystans całkowity:21.90 km (w terenie 21.90 km; 100.00%)
Czas w ruchu:01:30
Średnia prędkość:14.60 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:10.95 km i 0h 45m
Więcej statystyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czy gazety tradycyjne wyjdą z użycia?

Wtorek, 24 stycznia 2012 · dodano: 25.01.2012 | Komentarze 26

Jak wracałem z pracy do domu to wstąpiłem do sklepu, żeby zobaczyć czy czasem nie ma nowych wydań magazynów rowerowych. Jak się okazało to są, tyle że na 2miechy. Czyli do lutego nic nowego się nie pojawi. I tak się zastanawiałem, czy słusznie. Przecież przez okres zimy kolarze też jeżdżą, jak Che. Albo wyjeżdżają na zgrupowania zimowe, do ciepłych krajów. Śmigają na biegówkach, grają w różne sporty. No w każdym razie tematów do omówienia w zimowych miesiącach jest sporo, a co więcej, ponieważ mniej jeździmy, to mamy więcej czasu na czytanie, a i zachęta do kupienia magazynu też jest większa. Z marketingowego punktu widzenia to stracona szansa.

Dlatego postanowiłem kupić magazyn poświęcony maratonom "Bieganie.pl". Fajnie wydane, cena dość niestety wysoka 11 zeta. A w środku ciekawe teksty. I tak się zastanawiam, czy kiedyś przyzwyczaję się do czytania magazynów elektronicznych i chyba nie. O ile codzienne gazety dobrze się czyta i szybko upłynnia w ten sposób o tyle, sam magazyn dobrze jest poczytać, przeglądać itd. Wersja elektro nie daje takiego kontaktu z materiałem, papierem, tekstem.




  • DST 17.00km
  • Teren 17.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 17.00km/h
  • Sprzęt Spec
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kabackie driftowanie - hej! - hej! - hej!

Niedziela, 22 stycznia 2012 · dodano: 24.01.2012 | Komentarze 3

Po BGFit zrobiłem rundkę na trenażerze, dla sprawdzenia. Niespodziewanie dobrze mi się jechało, ale nie za długo, bo jednak dzień krótki a w weekend planowałem sobie pośmigać po lesie. Czuję jednak, że odwiedziny AirBike, były naprawdę potrzebne.

Ale wracając do wycieczki. Wyciągnąłem swoją wyścigową maszynę i postanowiłem jej pokazać jak las wygląda zimą. Co ciekawe od razu jak wystartowałem poczułem, ze ustawienia mtb powinny ulec zmianie, ale póki co nie mam czasu na gmeranie przy sprzęcie kiedy za oknem tak szybko słońce znika. Owszem, są takie istotny jak CHE co nocą jeżdżą, ale w nocy to ja śpię.

Co do samej jazdy to miałem na początku mieszane uczucia, a to za sprawą mokrego tyłka. Błotników jakoś nie zamontowałem bo jawi mi się to jako totalna potwarz dla Sworksa. Nie wyobrażam sobie, że kiedyś nastąpi taki dzień że Spec będzie robił za zabawkę na ścieżki rowerowe. No nie bardzo. Brnąłem więc w ten mokry śnieg, zmieszany z mokra ziemią i czułem jak powoli przecieka i nasiąkam wodą Jednak jak już wyjechałem to wracać przecież nie będę, tym bardziej że przede mną pojawił się ojciec z synem, także na rowerkach, ale takich trekkingowych i sobie spokojnie jechali. No to już byłby wstyd gdybym zawrócił.

Po wjeździe do lasku, okazało się, że śnieg jest twardy, a gdzieniegdzie pod tym mniej twardym jest lód i zaczęła się zabawa. Ktoś jakby mi domontował różnej wielkości ciężarki do rogów kierownicy i ta tańczy sobie w najlepsze.

Z początku było ciężko i uważałem, żeby nie glebnąć, ale sam przejazd traktowałem jako techniczny z elementami kondycyjnymi, głównie walki z zimnem. Walka nierówna, szala zwycięstwa raz przechylała się na stronę natury, a po chwili to ja zdobywałem przewagę. Po około 30 minutach zaciętej walki pokonałem grawitację łapiąc właściwy tryb jazdy. Okazało się, że im szybciej tym lepiej mi idzie. Więc cisnąłem sobie mocniej. Jak mocniej to trudniej hamować, ale w sumie po co hamować, jak z hamowania to tylko gleba może być. Jak już także to opanowałem to zrobiłem sobie przerwę na fotkię. Coby dowód był, że zimą Kabacki objechać też można.



Na koniec przejażdżka była już o wiele przyjemniejsza, aż zachciało mi się mocniejszych przejazdów w lesie, driftowania na zakrętach i takie tam. Jednak jak sobie pomyślałem, że mógłbym się wykąpać w tym żwirkowym błotośniegu, to mnie się jakoś odechciało tych zabaw. Ale to w sumie plan na dalsze dni takich przejażdżek. Założyć grube spodnie i dawaj w śnieg, z wywrotkami. Zabawa pewnie jest super. Tylko inny rower by się przydał, taki lekko zdezelowany. Bo ten jak widać poniżej to trochę już jest umęczony.


Kategoria Rowery


  • DST 4.90km
  • Teren 4.90km
  • Czas 00:30
  • VAVG 9.80km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bieg bez ówki jeszcze

Sobota, 21 stycznia 2012 · dodano: 21.01.2012 | Komentarze 0

Taka ładna zima, że sobie pobiegałem po lesie.




  • Aktywność Jazda na rowerze

BegieFit i fitnesssssss club

Czwartek, 19 stycznia 2012 · dodano: 21.01.2012 | Komentarze 0

W końcu się udało. Umówiłem się na BGFit i to jedna z lepszych decyzji w ostatnim okresie. Ustawienie szosy jest super. Teraz tylko powoli muszę dopasować komponenty, bo na razie budżet rowerowy się kształtuje. Warto było. A poza tym odwiedziłem siłkę. Coś dużo ludzi, czyżby wszyscy chcieli se poprawić sylwetkę?