Info
Ten blog rowerowy prowadzi mtbxc z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 4540.45 kilometrów w tym 1802.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.35 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 11669 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Grudzień1 - 0
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Kwiecień2 - 7
- 2012, Listopad6 - 2
- 2012, Październik2 - 4
- 2012, Wrzesień5 - 2
- 2012, Sierpień3 - 1
- 2012, Lipiec2 - 10
- 2012, Czerwiec7 - 12
- 2012, Maj5 - 8
- 2012, Kwiecień9 - 37
- 2012, Marzec5 - 19
- 2012, Luty3 - 0
- 2012, Styczeń4 - 29
- 2011, Grudzień2 - 2
- 2011, Listopad2 - 3
- 2011, Październik3 - 12
- 2011, Wrzesień8 - 22
- 2011, Sierpień6 - 13
- 2011, Lipiec8 - 12
- 2011, Czerwiec11 - 7
- 2011, Maj1 - 39
- 2011, Kwiecień3 - 7
- 2011, Styczeń6 - 8
- DST 38.00km
- Teren 38.00km
- Czas 01:27
- VAVG 26.21km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 185 ( 96%)
- HRavg 170 ( 89%)
- Sprzęt Spec
- Aktywność Jazda na rowerze
Bleeeeee, a miało być tak pięknie w Skarżysku Kamiennej.
Niedziela, 28 sierpnia 2011 · dodano: 29.08.2011 | Komentarze 2
Jak sobie człowiek zaplanuje to pewnie mu nie wyjdzie. Tak sobie ładnie planowałem pojeździć w Skarżysku Kamiennej. Trasa wymagająca, ciekawa, w końcu ładnie dopasowana. Ale nic z tego nie wyszło.
Po 10km od startu, złapała mnie taka kolka że nie mogłem kręcić nogami. Po 20 km, wiedziałem, że albo się wycofam, albo po prostu stanę i odpocznę, może przejdzie. Jednak nic nie zapowiadało, że tak będzie. Jak już minęli mnie wszyscy, to zdecydowałem, że dalsza walka nie ma sensu na dłuższym dystansie i skręciłem na dystans Fit. W sumie dobrze, bo nie wiem, czy ujechałbym te 58km. Nie jest to dużo, ale na ten dzień, to było zdecydowanie za dużo jak na mnie. Najgorsze, że radocha z jazdy gdzieś uciekła, bo to żadna przyjemność skrócić maraton. Szkoda, bo zupełnie inaczej to sobie wyobrażałem.
Ostatecznie na dystansie FIT pojawiłem się na miejscu:
48 OPEN | 213 | +12min
15 M3 | 56 | +10min
Pewnie jakbym od początku atakował FIT, to wynik byłby jeszcze lepszy, ale nie na to się nastawiałem. Swoją drogą ten FIT uratował mi tyłek.